Przejdź do głównej zawartości

Posty

Na dobry (???) początek

Wczoraj odeszła kolejna z moich Cioć, ta od prawdopodobnie najlepszego sernika świata - wszystkie piekły je, jak szalone, a za za sernikami, to, tak, niekoniecznie.. Wszystkie upierały się, że jeszcze serniczek na koniec imprezy :) Malutka, okrąglutka, śliczna i tak zawsze ładnie pachniała mydłem i jakąś wodą starej daty. Co ciekawe, wszyscy wujkowie byli wysocy i szczupli, a na żony wybierali sobie maleństwa do 145 cm wzrostu :) I takie okrągłe (tzn. pewnie, jak je sobie wybierali, to były szczuplutkie) Dwie historyjki związane z Ciocią. Pierwsza zaczyna się smutno. Zmarła moja kochana Babcia. Michaś mały, pogrzeb, potem stypa, a mój mąż  - noga w gipsie,  trzeba jechać, więc ja muszę, nerwy, zapłakana, co tu mówić... Lidunia, ty taka nerwowa teraz jesteś, może ja pojadę - mówi ciocia. Ciociu - mówię - no co ty mówisz, jak pojedziesz? Nie umiesz! Jak to - nie umiem ?! - mówi ciocia - na świecie ciebie nie było, jak prawo jazdy zrobiłam! Tylko mi ten fotel przybliż i jak by coś mi pod

Najnowsze posty

Leci, leci z Wami pilot :)

ONA tego nie lubi...

Żeby niczego nie było?

Jak Wam się przyśni była Pani Premier, uważajcie na rajstopy :)

Pan z pałką, wodorosty i "NIE WOLNO!!!"

Zaczyna się?

Cisza przed burzą

Zanim nadeszła Irma...

A miało być tak pięknie...